
Najważniejsze pytanie zadawane dla dobra związku. Jak brzmi i co nam daje?
Jeśli jesteś w związku zapraszam do zadawania sobie pytania: “Dlaczego wybieram dziś swojego partnera?”.
Spędziłem dziesięć lat z kobietą, byłem z nią, ale nigdy w pełni jej nie wybierałem – pisze Bryan Reevesm, były kapitan sił powietrznych USA, który dziś trenuje mężczyzn, kobiety i pary w budowaniu dobrego życia i relacji. Jest autorem książki “Seks, flirt, randki, łowiectwo i nadzieja”. Kontynuuje – Chciałem być z nią. Naprawdę chciałem ją wybrać. Była wykwintną kobietą, błyskotliwą, zabawną, seksowną i zmysłową. Mogła rozśmieszyć całe moje ciało swoim szybkim, mrocznym dowcipem i pobudzić mózg swoim egzotycznym pięknem. Codziennie rano budziłem się przytulony w ramionach z miłością. Kochałem ją bardzo.
Początek szybki. Spotkanie. Spojrzenie. Uśmiech. Zauroczenie. No i miłość. Tak nazywana, choć nie zawsze nią jest. Trudno ją pomylić, popsuć, przeoczyć. Niestety, tak dzieje się z wieloma młodymi parami. Reevesm opowiada dalej – Wkrótce, gdy moja wczesna, poranna błoga zaduma ustąpiła miejsca napiętym, niedojrzałym sposobom naszego codziennego życia, często zastanawiałam się, czy istnieje inna kobieta, która łatwiej by kochała i która mogłaby mnie bardziej kochać.
Każdego dnia, przez pięć lat, wybrałem ją trochę mniej
Gdy minęły miesiące i ta myśl dobijała się coraz bardziej w mojej głowie, coraz mniej ją wybierałem. Zostałem z nią, lecz przestałem ją wybierać. Oboje cierpieliśmy.
Śmiech, piękno, zmysłowość, żartobliwość, towarzystwo i wiele więcej – wnosiła ona. On oferował znacznie mniej – najgorszą wersję siebie. Oczywiście, to tylko zwiększyło napięcie w naszym związku, które nadal sprawiało, że wybrałem ją jeszcze mniej – wspomina dalej. Taka paskudna spirala śmierci rozgrywała się przez pięć lat.
Wybór nie był uczciwy, bo nie wybrali siebie w pełni. Wściekłość, którą przestali ukrywać i hamować była wystarczającym tego dowodem. Zabrakło poczucia bezpieczeństwa w opisanej “bajce”. Gdy któraś ze stron nie czuje, że wybierasz ją każdego dnia, w słowach i czynach, rodzi się lęk o porzuceniu. Właściwie to ją porzuciłem – dodaje. Nie wybierając jej codziennie przez pięć lat, koncentrując się na tym, co mnie niepokoiło, a nie na tym, co uwielbiam, opuściłem ją.
Bo z miłością jest trochę jak z kwiatem – zwiędnie, gdy nie będzie podlewana. Nawet najpiękniejsza roślina, nie da rady przetrwać suszy. Przynosisz go dumnie do swojego domu, ale wkrótce potem zapominasz, że w nim jest.
Tortura dla wszystkich
Jeśli jesteś w związku, pytaj siebie:”Dlaczego wybieram dziś swojego partnera?”. Jeśli odpowiedzi nie znajdziesz od razu, daj sobie czas. Zapytaj siebie jutro. Wszyscy mamy gorsze dni. Ale jeśli dni mijają, a ty wciąż nie wiesz, co więcej twój związek jest pełen stresu, pozwól sobie odejść. Stwórz miejsce dla innej osoby, by móc z entuzjazmem wybierać ją każdego dnia.
Twój partner zasługuje na entuzjastyczny wybór. Codziennie. Ty też.
Pozostałe
W nowym roku odpuść ludziom, którzy nie są gotowi cię kochać
Zabiegałeś kiedyś o akceptację, miłość, drobne zauważenie zbyt długo i mocno?...
Co może dać zmianę i lepszy czas?
Koniec roku przynosi refleksje o zmianach. Myślimy o przyczynach większych i...
Moje podsumowanie roku 2017: czego nauczyła mnie praca w fundacji?
Będąc wolontariuszką w fundacji onkologicznej: Dobrze, że jesteś mieszczącej się...