
Praca w gabinecie oparta o “trzy kroki”. Zobacz, jak następuje zmiana w człowieku
Jaki jest twój główny problem na tu i teraz? Może za bardzo chcesz kontrolować siebie i świat? Może permanentnie czujesz napięcie w ciele? A może jest tak, że nie wiesz, jak nazwać to, co czujesz? Chcę podzielić się z wami techniką, wywodzącą się z terapii humanistyczno-doświadczalnej. Trudno oddać w słowach, co podczas tego doświadczenia dzieje się między terapeutą a pacjentem, ale mówi się, że ta technika to coś w rodzaju poczucia przebytej drogi.
Proces psychoterapii ukierunkowany jest na pomoc człowiekowi w przywróceniu mu sensu życia i wzięcia odpowiedzialności za to, co w danej sytuacji człowiek myśli, co odczuwa, i jakie podejmuje działania, niezależnie od tego, kto lub co tę sytuację spowodowało.
Technika „tech kroków” polega głównie na podążaniu za myślami i odczuciami pacjenta, a także obserwowaniu reakcji w ciele. Zarówno terapeuta, jak i pacjent próbują odkryć, co jest głównym problemem. Pierwszym krokiem jest uznanie problemu za fakt.
1. „Jestem taka” …
Pierwszy krok to uznanie za własne istnienia wszystkich naszych uczuć, myśli, zachowań, szczególnie tych, których wolelibyśmy nie dostrzegać. Następuje tu opis danego aspektu funkcjonowania, bez konieczności obrony, tłumaczenia.
… „jestem taka, że złoszczę się, krzyczę na syna, kiedy on odmawia wyniesienia śmieci, gdy ja uznam, że trzeba to zrobić… tak właśnie się zachowuję, choć wiem, że nic to nie daje oprócz kłótni”…
2. „Jestem taka, ponieważ taka chcę być”…
Drugim krokiem jest uznanie, że w każdej chwili wybieramy sposób, w jaki reagujemy na to, co się dzieje. Dotyczy to zarówno uczuć, jak i myśli, jak i zachowań. Jest to moment bardzo mocnej identyfikacji ze słowem chcę.
…” jestem taka, że złoszczę się, kiedy mój syn odmawia wyrzucenia śmieci, kiedy ja uznam, że trzeba to zrobić i chcę się wtedy złościć, chcę krzyczeć na syna”…
Terapeuta bada, co się dzieje z klientem na poziomie myśli, uczuć i odczuć w ciele, kiedy ten identyfikuje się ze swoim wyborem. Kiedy pojawia się ruch „niezgody”, można przejść do kroku trzeciego. Jeśli jest wahanie i klient uświadamia sobie korzyści wtórne, następuje powrót do kroku pierwszego. Należy wtedy szukać przeformułowania pierwszego zdania lub zatrzymać pracę i porozmawiać o tym, co zatrzymuje klienta w możliwości podejmowania decyzji o zmianie. Może okazać się tak, że chęć zmiany nie wynika z niego samego, a z chęci przypodobania się komuś. W takiej sytuacji nie będzie to trwałe i wtedy trzeba się zastanowić, dlaczego tak jest. Ten krok musi nastąpić w zgodzie z sobą.
3. „Jeśli zechcę, mogę to zmienić”…
Trzeci krok umożliwia klientowi decyzję o kierunku zmiany, eksperymentowaniu z różnymi sposobami myślenia, czucia i zachowania (w zależności od tego, z jakim aspektem siebie klient aktualnie pracuje)
…”kiedy złoszczę się, krzycząc, gdy mój syn odmawia wyrzucenia śmieci wtedy, kiedy ja uznaję, że na to pora, – mogę, jeśli tylko zechcę – powiedzieć mu stanowczym głosem, że potrzebuję uzgodnić z nim zasady porządkowania śmieci i ustalić, biorąc pod uwagę jego perspektywę, jak to będzie wyglądało”….
Terapeuta pomaga klientowi poszukać najprostszej, dostępnej możliwości, którą pacjent uzna za swoją i zechce użyć do tej sytuacji. Dzięki temu odzyskuje wpływ i odpowiedzialność za swoje zachowanie, uczucie, myśl i nie lokuje odpowiedzialności za to, co się z nim dzieje w obszarze świata zewnętrznego.
Praca w oparciu o “trzy kroki” kończy się prośbą o zwrócenie się ku zdaniu pierwotnemu i zauważeniu wszelkich zmian w postawie ciała, uczuciach i myślach:
…” Co zmieniło się dla Ciebie od momentu rozpoczęcia pracy?…
…” Jak doświadczasz siebie teraz?…
Zmianą może być już opis siebie w innych słowach, bo język tworzy rzeczywistość. Co jest jeszcze warte podkreślenia, że pierwsze zmiany są widoczne w ciele. Ciało wspiera zmianę szybciej niż myśli.
Pozostałe
Praca w gabinecie oparta o “trzy kroki”. Zobacz, jak następuje zmiana w człowieku
Jaki jest twój główny problem na tu i teraz? Może za bardzo chcesz kontrolować...