
“Strach kładzie ludzi w szpitalach”. Jak przestać bać się zmian?
Zbigniew Wodecki powiedział kiedyś: “Wszystkiego trzeba spróbować, bo wtedy się uspokoisz, i do niczego nie będzie cię ciągnęło”.
Strach to emocja najbardziej nas ograniczająca. Choć ma również pozytywne elementy (np.: ostrzega przed zagrożeniem, alarmuje określony stan organizmu), na ogół nas ogranicza, hamuje przed nowym i nieznanym. A tylko odwaga może poprowadzić nas do zmian. Doświadczamy czego nowego, gdy wchodzimy w coś nowego – brzmi banalnie, ale w życiu na ogól tak prosto nie jest. Ludzi na ogół hamuje podjęcie decyzji. Chcą wszystko przeanalizować, coś założyć, przewidzieć. Żeby zaryzykować trzeba ufać sobie, nie głowie. Z pozycji umysłu to czysta kalkulacja, a te powinny płynąć z serca. Maria Skłodowksa-Curie o pokonywaniu własnych barier mówiła: “Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć”.
Ludzi na ogół hamuje podjęcie decyzji
W jednym z filmów motywujących (dostępny tutaj: Akt Odwagi) strach został opiany jako: “Najbardziej wyrafinowaną i destrukcyjną chorobą dotykającą ludzi. Pani i panowie strach zabija marzenia. Strach zabija nadzieję. Strach kładzie ludzi w szpitalach. Strach może się starzeć. Strach panie i panowie, może powstrzymać przed zrobieniem czegoś, co wiesz, że możesz, ale on cię paraliżuje i wygląda to jakbyś był zahipnotyzowany. I ja Ciebie pytam: Jaka z tego korzyść?”. Czego się boimy? Odrzucenia, niepowodzenia, porażki, strat emocjonalnych, finansowych, chorób. Boimy wszystkiego, co nieznane, bolesne i owiane czarnym scenariuszem. Czy zawsze jest tak źle, nawet jeśli coś pójdzie nie tak – niekoniecznie. Porażki są wpisane w życiu, ale i one mogą być początkiem czegoś niezwykłego. W przepięknym filmie “Ukryte Piękno”, określono co stoi u podnóża strachu: “Miłość. Czas. Śmierć. Te trzy pojęcia dotyczą każdego. Wszystkie nasze żądze, obawy wynikają z pragnienia miłości, chęci zatrzymania czasu i lęku przed śmiercią”.
Jak pokonywać bariery, które są w naszym umyśle?
Strach nas blokuje przed większą karierą, sukcesem, założeniem biznesu, szaloną miłością, założeniem rodziny. Wszyscy wiemy, że podążanie za pasją to wysoce ryzykowna i ogromnie stresująca droga życiowa. Kryzysowi wieku średniego często towarzyszy pytanie o to, czy jestem szczęśliwy, czy ta droga ma sens, co mogłabym/mógłby zmienić. I za tymi pytaniami, refleksjami kryje się apetyt na zmianę, która wymaga odwagi i planu. Najlepszą drogą do życia w szczęściu jest uświadomienie sobie, że w życiu nie chodzi o to, żeby znaleźć szczęście. Chodzi o to, żeby znaleźć cel. Rozwój i doświadczenie zdobywamy, kiedy wychodzimy poza sferę komfortu i gdy sytuacja wykracza poza nasze wstępne plany. “Pasja rodzi profesjonalizm. Profesjonalizm daje jakość” – mówił Jacek Walkiewicz na TEDEx Talks w 2013 roku.
Jak już już się odważysz i zrobisz pierwszy krok, znajdziesz cel i pasję, warto za tym podążyć i nie odwracać się wstecz. Trzymaj się 3 podstawowych punktów. Po pierwsze najlepszy sposób na wykonanie jakiegoś zadania to je zacząć. Nasze mózgi są zaprogramowane na kończenie zadań. Dowiódł tego rosyjski psycholog, Blum Zeigarnik. Okazuje się, że nie potrafimy porzucić myśli o zadaniach, póki nie zostaną dokończone. Po drugie: miej świadomość, że produktywność nie polega na wykonaniu zadań z listy po kolei. Chodzi bardziej o zaangażowanie się w sprawy, które mają największy wpływ na twoje życie. Musisz określić, co w największym stopniu wpłynie na ostateczny wynik. Po trzecie: nie daj się sparaliżować perfekcji. Po prostu zrób, co masz zrobić o przestań szukać durnych wymówek.
Zobacz Więcej