
„Nie panuję nad swoim życiem erotycznym”. Jak zrozumieć seksoholika?
Jak rozumieć uzależnienie od seksu i pornografii?
Seksoholizm to jedna z najbardziej wstydliwych chorób psychicznych. Wielu z nas nie potrafi zrozumieć, dlaczego osoba uwodzi, flirtuje, kusi, manipuluje, zdradza. Czy robi to świadomie? Dlaczego seks stał się dla niej/niego najważniejszy? Co sprawiło, że w osobie wykształciła się nałogowa seksualność?
WSTYD to słowo rzeczywiście idzie w parze z uzależnieniem od seksu i pornografii. Pamiętacie Brandona w filmie „Wstyd”? Historia trzydziestolatka z Nowego Jorku, który jest seksoholikiem, pokazuje, że to wcale nie mniej wyniszczające człowieka uzależnienie niż alkoholizm czy narkomania.
Nałogowe zachowania seksualne rzadko kiedy są powiązane z miłością, intymnością i zobowiązaniem. Raczej są wyrazem rozładowania popędu i napięcia lub zmiany nastroju. Dla seksoholika największym problemem jest rozbudzanie się, które następuje poprzez masturbację, fantazje, szukanie doznań. Osoba wpada w trans, podczas którego nie jest w stanie się kontrolować. Nie powstrzyma go nic ani nikt. Seksoholik może mieć piękną żonę, dobrą pracę, wspaniałe dziecko, a i tak wejdzie w świat seksu i pornografii. Życia w ciele skrępowanym nałogiem, słabością, bezsilnością jeszcze mocniej upośledza osobę.
Pamiętam swoje pierwsze filmy obejrzane o tym problemie. Najpierw było to “Pamiętnik seksoholika” , potem “Seks, miłość, terapia”, “Między nami seksoholikami” i wspomniany już “Wstyd”. To dało mi zarys problemu, potem osobiście poznałam historię osoby, która zmaga się z seksoholizmem. W między czasie szukałam też wiedzy w literaturze, na tym etapie bardzo pomógł mi podręcznik PWN, “Uzależnienia behawioralne”. Znalazłam w nim wiedzę, jak dochodzi do uzależnienia oraz jak można pomóc chorym i ich partnerom.

Seksoholizm to uzależnienie behawioralne. Seks w tym uzależnieniu staje się sposobem na pozbycie się stresu, ucieczką od nieprzyjemnych uczuć i bliskich relacji, z którymi sobie nie radzi.
Zanim zaczniemy dokonywać oceny, warto dowiedzieć się, jak dochodzi do zaburzenia. Poznajcie historię Patrycji, która została przytoczona w książce “Uzależnienia behawioralne”
Patrycja, lat 20. Nieustanie wchodzi w kolejne kontakty seksualne. Na pierwszy rzut oka wie, jak podjąć filtr, co dany mężczyzna lubi, jaki seks i jakie kobiety, z którymi nie ma szans, albo szans mieć nie chce. W ciągu ostatniego roku naliczyła ponad 80 partnerów seksualnych, z każdym spotyka się najwyżej kilka razy. Każda próba zbliżenia się partnera wywoływała silny niepokój i skutkowała zerwaniem znajomości. Uprawiała seks w bardzo wielu miejscach, również publicznych (w windzie, basenie hotelowym, przymierzalni). Teraz bardzo się wstydzi się swoich zachowań. Chłopakowi się do tego wszystkie nie przyznała. Boi się, że go straci, ale czuje, że nie potrafi się powstrzymać.
Cały proces powstawania seksoholizmu zaczyna się w umyśle, od negatywnych przekonań na swój temat. Prowadzi to do wewnętrznego napięcia i cierpienia oraz negatywnych uczuć. Rozpoczyna się wtedy etap intensywnego myślenia o seksie. Jest to pierwsza faza nazwana zaabsorbowaniem.
Druga to rytualizacja zachowań. Polega na krążeniu w poszukiwaniu okazji, jeżdżeniu w miejsca, gdzie można spotkać prostytutki, odwiedzaniu klubów nocnych, znajdywaniu miejsc, gdzie można szybko pobudzić się genitalnie. Zaczyna się wówczas poszukiwanie stymulacji połączone z bezmyślnym przeglądaniem stron internetowych, jedzenie, wydawanie pieniędzy, granie w gry wideo. Osoba w tej fazie coraz bardziej się izoluje i pogrąża w świecie fantazji.
W kolejne fazie – kompulsywne zachowania seksualne – dochodzi do rozładowania napięcia w postaci aktywności seksualnej: intensywnego i kompulsywnego oglądania pornografii, masturbacji, czatowania na kanałach seksualnych lub randkowych, nałogowe flirtowania, seksu z przypadkowymi osobami. Po negatywnych zachowaniach seksualnych zazwyczaj pojawiają się intensywne, negatywne uczucia, takie jak poczucie winy, wstyd czy depresja. Osoba często doświadcza wyrzutów sumienia i poczucia, że znowu nie dała rady się opanować. Postanawia zaprzestać takich zachowań, obiecuje sobie i partnerowi poprawę, przeprasza, wyraża skruchę, żal. Rzeczywiście wierzy, że będzie lepiej, że sobie poradzi, żeni zmieni swoje zachowanie. Następnie cykl się powtarza.
Osoba uzależniona stosuje wiele strategii obronnych chroniących ja przed doświadczaniem wstydu i winy. Oddalających moment konfrontacji z problemem.
Charakterystyczne mechanizmy obronne tego uzależnienia:
- formowanie reakcji przeciwnej – zamiana wstydu na złość na innych;
- pogarda – obniżanie wartości innych;
- zachowania dodające siły – narcystyczne zachowania dające poczucie fałszywej mocy;
- perfekcjonizm – pod płaszczykiem zachowań perfekcyjnych (np. idealnie utrzymany ogródek lub porządek w mieszkaniu) osoba uzależniona chce ukryć wstyd i poczucie winy;
- obwinianie innych – przerzucanie winy na bliskie osoby pomaga ukryć własne negatywne postępowanie;
- wewnętrzne odsunięcie się – izolacja, unikanie innych.
Wymienione mechanizmy są widoczne w fazie nawrotu.
Wielu z was pyta, czy da się namówić bliska uzależniona osobę na terapię. To ważna kwestia, która opisałam TUTAJ.
Zobacz Więcej