
Tu i Teraz. Życie bez planów. Czy lepsze?
Życie nie polega na planowaniu, lecz na przeżywaniu. Trudno jest otworzyć firmę, jeśli za długo i za dużo planujesz, nie poznasz wyjątkowych ludzi, jeśli nie wyjdziesz z dom, nie napiszesz książki, jeśli nie zaczniesz ćwiczyć warsztatu. Małe kroki są cenniejsze niż setki myśli o tym, co może się przytrafić. Choć wcale nie musi. Pisał już o tym dawno Konfucjusz: „Tysiąc milowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku”.
Czemu planujemy, skoro większość z tych rzeczy i tak się nie wydarza, albo nie mamy na tym kontroli?
- Aby zapobiec porażką.
- Dla bezpieczeństwa (niekiedy pozornego).
- Bo nie doceniamy teraźniejszości, nie umiemy żyć tu i teraz.
- Fiksujemy się na tym co jutro, co potem.
- Ze strachu, że życie zaskoczy nas czymś niespodziewanym.
- Chcemy mieć poczucie, że mamy nad światem kontrolę.
- Przejmujemy się tym, co pomyślą inni. Co jeśli się nie uda? Co jeśli zrobię z siebie idiotę?
Dlaczego o tym piszę? Bo wydaje mi się, że piękne życie zaczyna się od teraz, od bycia tu gdzie jesteś, od uświadomienia sobie, że chwile trwają naprawdę krótko. A życie tylko jedno. Myślę też, że zmiany w związkach, w naszym rozwoju zawodowym i osobistym zaczynają się od od małych kroków. A gdy nie zaczniemy, dobrze wykorzystywać czasu już teraz, “wielkie potem” może nie nastąpić. Zatem, gdyby jutro nie istniało i mnie już nie było, za co byłbym zapamiętany?
Odwagi!
Zobacz Więcej